Tańcząc ze smokiem Umiejętność walki wiązała się w ciągu wieków z potrzebą przetrwania, zapewnienia bezpieczeństwa sobie i bliskim, a czasem ze sławą, bogactwem i zaszczytami. W ciągu wieków rozwój technologiczny i przemiany społeczne zawęziły ideę walki do wyspecjalizowanych grup zawodowych jak wojsko, policja, firmy ochroniarskie, czy sportowcy. Kto jednak sam dla siebie chce poczuć się bezpiecznie, poczuć rzut adrenaliny, poprawić swoją sprawność i refleks, w końcu poczuć i zrozumieć ideę chińskich sztuk walki powinien przynajmniej z ciekawości poszukać klubu Wing Tsun w swoim mieście. To, Ŝe trafiłam do klubu Wing Tsun Leung Tinga, spowodował czysty przypadek. Poszukiwałam materiału do niszowego magazynu o sportach ekstremalnych. W czasie jednej z moich rozmów dowiedziałam się o przyjeździe do Warszawy jednego z nielicznych, Ŝyjących współcześnie Wielkich Mistrzów - profesora Sijo Leung Tinga (11. stopień mistrzowski). Pierwszy kontakt z WT rozczarowuje. W trakcie mojego spotkania nie zobaczyłam Ŝadnych widowiskowych technik w powietrzu, nikt nie rozbijał desek, a spotkani w klubie ludzie byli spokojni i łagodni dalece odbiegający wyglądem od tzw. macho. Jak więc styl ten może być uważany za najskuteczniejszy na świecie? Z czysto babskiej przekory postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze... Trochę historii. Sztuki walki w Chinach mają bardzo długą tradycję, ich rozkwit w różnorodnych odmianach przypada na Okres Trzech Królestw (221 do 265r. n.e.), zaś od VI w. n.e., to jest od czasu, gdy do klasztoru Siu Lum (Shaolin), w prowincji Honan, przybył z Indii Ta Mo (Bodhidhanna), możemy mówić o narodzinach chińskiego kung - fu. Tym bardziej nowych adeptów W T, dziwi fakt, Ŝe styl ten ma niespełna trzysta lat. Jak to zwykle bywa Wing Tsun zrodził przypadek i potrzeba. Chiny w XVII wieku przeŜywały bardzo niespokojny okres pełen buntów chłopskich i gwałtownych zamieszek. Wezwane na pomoc przez panującą wówczas dynastię Ming wojska mandżurskie nie tylko krwawo stłumiły bunt poddanych, ale przy okazji dokonały przewrotu pałacowego przejmując władzę w Państwie Środka. Wielu mnichów praktykujących sztuki walki, zwłaszcza pochodzących z niŜszych warstw, nie mogło pogodzić się z zaistniałą sytuacją. Schodząc do podziemia i będąc w opozycji do nowej władzy, stali się obiektem ataków i prześladowań. Postanowili więc stworzyć "styl stylów", będący kompilacją najskuteczniejszych technik jakie znano ówcześnie w kung fu. Co ciekawe za główną pomysłodawczynię Wing Tsun uważa się mniszkę Ng Moi, stąd wiele technik w tym stylu ma swój kobiecy rodowód, przedkładający się na spryt, zwinność i szybkość ponad siłę. Wing Tsun przez 300 egzystował jako styl rodzinny w południowych Chinach. Od zawsze związany z opozycją do władzy, nigdy nie był oficjalnie nauczany. Dopiero Wielki Mistrz Yip Man, w trakcie swojej emigracji do Hongkongu po rewolucji kulturalnej w Chinach, otworzył pierwszą ogólnodostępną szkołę. Dziś spadkobiercą całości tradycji i wiedzy jest Wielki Mistrz Sijo Leung Ting - jeden z ostatnich prywatnych uczniów Yip Mana. Wkład Leung Tinga w rozwój WT jest ogromny. Nie tylko udało mu się pozbierać wszystkie techniki wiążące się z tym stylem, często znane tylko poszczególnym klanom rodzinnym, ale wraz z Mistrzem Yip Man zreformował system nauczania tak, by zapewnić jednolity i wysoki poziom wśród wszystkich adeptów stylu niezależnie od szkoły. Leung Ting przystosował teŜ techniki i zasady WT do ewentualnej konfrontacji z nowo powstałymi stylami typu kombat, zwłaszcza o wojskowym rodowodzie. Aby zaznaczyć odrębność zreformowanego Wing Tsun, Wielki Mistrz Si-Jo dodał do nazwy stylu swoje imię i nazwisko tworząc nową organizację zrzeszającą dziś około miliona osób. Technika Czasem obserwując walkę osoby ćwiczącej WT z innym stylem, trudno stwierdzić, w jaki sposób nagle przejmuje ona nad napastnikiem kontrolę, by następnie praktycznie w tym samym momencie go znokautować. Nie ma w tym Ŝadnej tajemnicy ani magicznej siły. Gdy w trakcie mojego spotkania z Sijo pytałam "co jest sednem stylu", śmiał się, mówiąc - "bądź jak trzcina na wietrze". Ta alegoria odpowiada zasadom jakim kieruje się WT. Jako "styl kobiecy" nie stawia oporu wobec napastnika, raczej próbuje się dopasować do jego ataku, wykorzystując przy tym jego własną siłę. Obrona jest jednoczesnym atakiem. Przypomina to trochę zasady w szermierce, gdzie broniący się zawodnik ustawia floret tak, by nacierający napastnik "nabił się na jego ostrze". WT nie skupia się również na modelu ataku i kontrataku. Celem zaś może być wszystko - głowa, ucho, oko, krtań. Dlatego między innymi, nie zobaczymy nigdy Wing Tsun na Olimpiadzie, nie ma bowiem wersji sportowej w WT - tak jak na przykład w taekwon-do. WT uwaŜany jest przez niezależnych ekspertów za najskuteczniejszy system walki na świecie. Jego elementy wykorzystywane są do szkolenia m.in. agentów FBI, Marine Corps, Bundeswehr, Raidd, Nocs, tajnej policji niemieckiej, francuskiej, hiszpańskiej, węgierskiej i indyjskiej. Patrząc na otyłych polskich policjantów chowających się wciąż po komisariatach pozostaje tylko westchnąć lub zapisać się do klubu. Adepci o Wing Tsun -"Rozpocząłem treningi sześć lat temu, namówiony przez kolegę. Nie mając wcześniej Ŝadnych kontaktów ze sztukami walki, kierowała mną ciekawość - na jakiej zasadzie zbudowany jest ten chiński system samoobrony. Później uznałem, Ŝe jest to doskonały sposób na rekreację. Dziś o Wing Tsun wiem nieco więcej i wiem, co mi daje udoskonalanie technik. Na przykład poprawił mi się refleks - szybkość reagowania - którą można wykorzystać w kaŜdej sytuacji Ŝyciowej, nie tylko w momencie fizycznego zagrożenia." Grzegorz Piórkowski -"Wing Tsun zburzył moją dotychczasową koncepcję „sztuki walki” . W jej miejscu zaczął powstawać nowy, spójny system oparty na intuicyjnej reakcji, a nie sile fizycznej. Fascynuje mnie precyzja technik, zależności pomiędzy pracą rąk i nóg oraz skuteczność stylu."(...) "Czy Wing Tsun jest stylem łatwym? Tak. Trudne jest natomiast „uproszczenie” swojego myślenia. Na szczęście to kwestia czasu. WT ćwiczę od półtora roku w formie lekcji prywatnych." Jurek P (muzyk) -"Dlaczego ćwiczę Wing Tsun? Oprócz zaskakujących przeciwnika mechanizmów i zasad prowadzenia walki (np. zasada równoczesności), Wing Tsun poprawia koordynację, refleks, harmonizuje działanie prawej i lewej strony ciała. Jest więc nie tylko sztuką walki, lecz sztuką doskonalenia kontroli nad ciałem, odnajdywania w nim wewnętrznych źródeł energii i wykorzystywania jej w możliwie najskuteczniejszy sposób."
Kto i gdzie w Polsce? Ciekawostką jest fakt, że praktycznie wszystkie szkoły Wing Tsun Leung Ting w Polsce mają swoje węgierskie korzenie. Powód jest prosty - bezpośrednim Mistrzem i nauczycielem polskich instruktorów jest Sifu Norbert Máday (9st. mistrzowski), bliski uczeń i przyjaciel Wielkiego Si-Jo Leung Tinga. Wyróżniającą się szkołą w Warszawie jest szkoła prowadzona przez Si-Fu Darka Gradowskiego (5 st. mistrzowski). Sifu Darek zetknął się z WT w trakcie swoich studiów na Węgrzech - ukończył studia wyŜsze na Uniwersytecie Budapeszteńskim im. Eotwosa Loranda. Miał tam okazję poznać legendarnego juŜ wówczas na Węgrzech – wspominanego, Sifu Norberta Maday'a. Kontakty i wspólne ćwiczenie pod okiem Mistrza zaowocowało otworzeniem przez Sifu Darka juŜ po dwu latach pierwszej szkoły WT w Polsce w Warszawie (w 1998 roku). Program jaki ma do zaoferowania Sifu Darek w swoich szkołach jest bardzo rozległy i dotyczy różnych poziomów i sposobów nauczania. Osoby chcące uczestniczyć w zajęciach mogą zapisać się do poszczególnych grup lub w wypadku braku wolnego czasu mogą umawiać się z instruktorem na zajęcia indywidualne. Sifu Darek nadzoruje pracę wielu instruktorów w Polsce. Wychował ponad 15-stu Mistrzów. Jest odpowiedzialny za rozwój 6 szkół Wing Tsun w Warszawie oraz rozwija szkoły w Łodzi i Krakowie.
|